Pierwsze co
powinnam napisać, to chyba jakiś rodzaj spowiedzi. Zdecydowanie, czasem
zastanawiam się, czy to co mnie spotkało nie jest przypadkiem karą za
nielegalne oglądanie seriali w Internecie. Ta sobota była jednym z wielu
identycznych październikowych dni. Za oknami jesień rządziła już niepodzielne,
spadające liście klonów dzielnie tworzyły złocisty dywan, a ostre światło
słoneczne toczyło zawziętą walkę z mroźnym wiatrem ze wschodu. I tego właśnie
dnia postanowiłam obejrzeć najnowszy odcinek „Pamiętników wampirów”.
Przygotowałam sobie herbatę, usadziłam kota na kolanach i odpaliłam odtwarzacz.
Nie minęło dwadzieścia minut, gdy tuż za moją głową rozległ się huk i trzask
tłuczonego szkła. Jedno spojrzenie wystarczyło, by zauważyć dwa niepokojące
fakty. Po pierwsze nie miałam już szyby w oknie swojej sypialni. Zimne
powietrze wdarło się do pomieszczenia powodując u mnie nagły, silny dreszcz, a
u mojego kota nagłą potrzebę wskoczenia pod łóżko. Drugim niepokojącym faktem
było dwóch ubranych na czarno facetów w kominiarkach. Przez jedną, przerażającą
chwilę przemknęło mi przez myśl, że to antyterroryści, CBA, ABW, albo sama nie wiem kto chcą mnie zakuć w
kajdany za piractwo.
- Panowie, ja wszystko wyjaśnię – zaczęłam widząc, że
zamierzają skonfiskować mój sprzęt. Zarechotali obrzydliwie, a jeden z nich
zbliżył się do mnie.
- A co ty chcesz wyjaśniać?
- w tym momencie zrozumiałam, że faceci nie są przedstawicielami żadnej
instytucji rządowej. Zrozumiałam, że właśnie jestem okradana. Jedyne, czego nie
rozumiałam to dlaczego jeszcze mnie unieszkodliwili. Może stwierdzili, że
jestem za mała i zbyt drobna, by ich powstrzymać? W każdym razie zaczęłam im
grozić wezwaniem policji.
- Nie możecie tego zabrać, to mój laptop! – Oni jednak nie
reagowali. Skoczyłam na tego, który wydawał mi się trochę mniej groźny i
uczepiłam się jego ramienia. – pozwólcie mi chociaż obejrzeć odcinek do końca!
– Jęknęłam błagalnie. W tym momencie moje oczy zalała ciemność, a ja sama
poczułam się niezwykle senna. Resztkami siły woli próbowałam utrzymać umykającą
świadomość, jednak ona była sprytniejsza.
Zapach ziemi i
wilgotnych liści przywrócił mnie życia. Dokonałam pobieżnej oceny sytuacji i
stwierdziłam ponad wszelką wątpliwość, że leżę na poboczu drogi. Z trudem się
podniosłam i rozejrzałam dookoła. Skądś znałam to miejsce. Szosa otoczona była
rzadkim lasem. Między drzewami prześwitywała niewielka polanka. Był już wieczór
i moja zdolność widzenia była ograniczona, ale dałabym sobie uciąć rękę, że na
polance było miejsce na rozpalenie ogniska. W jednej chwili wspomnienia wróciły
i przygniotły mnie swoim ciężarem. Były przytłaczające, niesamowite i
niepokojące. Doskonale pamiętałam dziewczynę o ciemnych włosach, która na tej
właśnie drodze, w tym miejscu spotkała niezwykle przystojnego mężczyznę. Po
krótkiej rozmowie on spojrzał na nią tak, jakby chciał tym spojrzeniem wwiercić
się w jej umysł i powiedział coś o tym, że znajdzie szczęście. Nie mogłam
uwierzyć w to co się wydarzyło. Fizycznie niemożliwym był fakt, że się tu znalazłam.
Odwróciłam się na pięcie i moje podejrzenia znalazły potwierdzenie w tablicy z
napisem Mystic Falls.
Niestety zamówienie nie zostanie wykonane, ponieważ zostało złożone w nieodpowiednim miejscu.
OdpowiedzUsuńhalofy.blogspot.com
Zaczyna się fajnie i intrygująco, ale takie małe literki o tak jasnym odcieniu to ból dla oczu :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczką ciekawie się zaczyna i jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.Niestety czytanie następnych rozdziałów musi poczekać do weekendu bo jestem strasznie zawalona nauką ;/ pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpozwólcie mi chociaż obejrzeć odcinek do końca!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie teksty ;) Ciekawie się zapowiada i widocznie nie nauczę się na jutrzejszą kart z fizyki tylko będę łupić opowiadanie o pv ;))
Witam.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Prolog i muszę przyznać, że opowiadanie mnie zaintrygowało. Na razie nie będę się wiele wypowiadać - ponownie to zrobię, kiedy dobrnę do końca... ;3. Teraz odezwałam się, bo po prostu nie mogłam wytrzymać po: "pozwólcie mi chociaż obejrzeć odcinek do końca!" - to zdanie mnie totalnie rozbroiło. Tak się zastanawiam... ile lat ma główna bohaterka? ;3
Pozdrawiam
Alleka
Piątek wieczór, godzina 23.01 a ja bardzo cieszę się z faktu, że siedząc sobie w pidżamce, z laptopem na kolanach (bez kota) wpadłam akurat na twojego bloga. Mam tylko nadzieję, że moje okno nie zostanie nagle zbite przez podejrzanych gości. Chociaż mieszkam na piętrze, to chyba luz. Zaczyna się intrygująco i cholernie oryginalny, ciekawy pomysł na fabułę. Więc pędzę czytać dalej!
OdpowiedzUsuńDlaczego akurat "Pamiętników Wampirów"??
OdpowiedzUsuńNie szło czego innego..??
Faceci w kominiarkach...
Już mi się podoba :).
Odcinek na wagę złota.
Taa...
Sorrki, pewnie jesteś wielką fanką TVD, więc przepraszam, jeśli uraziłam.
Po prostu mamy inne gusty, ale tak, musiałam się wyżyć.
Cała ja.
Ogólnie notka (bardzo, bardzo KRÓTKA) mi się podoba.
Jest taka tajemnicza.
Już się zabieram do czytania następnej.
Podoba mi się Twój styl pisania (chociaż jest trochę "telenowelowy", ale co tam). Tylko głównej bohaterki raczej nie polubię. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że jest idiotką. Materialistką. Głupia. Coś w tym stylu. Może dlatego, że chciała obejrzeć odcinek do końca w obliczu takiego niebezpieczeństwa, o czym nawet nie pomyślała. Zamiast wołać o pomoc, szukać drogi ucieczki, ona przejmuje się tylko tym, że nie obejrzy serialu. Super, po prostu.
OdpowiedzUsuńW każdym razie opowiadanie zapowiada się ciekawie.